poniedziałek, 6 stycznia 2014

Mandarynkowy crème brûlée

Mandarynkowy crème brûlée
Korzystając z sezonu mandarynkowego i pozostając jeszcze trochę w klimacie świąt (tak ja już nie mogę się doczekać przyszłorocznych świąt) chcę Wam zaproponować nową wersję klasycznego francuskiego deseru. Moim zdaniem wart wypróbowania, szczególnie jeśli macie nadmiar mandarynek, choć osobiście wolę klasyczną wersję (obiecuję niedługo ją zrobić).


Przepis znaleziony w magazynie Tesco.
Składniki:
  • 60 g cukru trzcinowego + kilka łyżeczek do posypania
  • 420 ml śmietanki kremówki
  • skórka otarta z 5 mandarynek
  • 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
  • 6 żółtek
  • 30 ml soku z mandarynki

Przygotowanie:
Do garnuszka wlewamy śmietankę, dodajemy ekstrakt i otartą skórkę z mandarynek. Podgrzewamy dość mocno, zdejmujemy z ognia zanim się zagotuje. Odstawiamy w chłodne miejsce do ostygnięcia.





Żółtka utrzeć z cukrem a następnie dodać przecedzony sok z mandarynki. Do mieszanki wlewamy strumieniem śmietankę cały czas mieszając. Całość przecedzamy przez sitko, aby pozbyć się skórki z mandarynki.






Rozlewamy do małych naczyń żaroodpornych. U mnie wyszło 6 kokilek o średnicy około 9 cm. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 100 stopni i zapiekamy około 60 minut. Krem powinien się ściąć ale nie zrumienić. Po upieczeniu ostawiamy do wystudzenia a następnie na minimum 3 godziny do lodówki.





Tuż przed podaniem zimny krem posypujemy cienką warstwą trzcinowego cukru. Karmelizujemy cukier specjalnym palnikiem. Od razu podajemy. Smacznego!

Jeżeli nie macie palnika cukier można skarmelizować w piekarniku pod grillem, osobiście tak nie robiłam ale podobno się sprawdza.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Printfriendly